Zapytaj trzech fryzjerów, jak często powinnaś podcinać włosy, a otrzymasz trzy różne odpowiedzi. Tak jak w przypadku częstotliwości mycia włosów, nie ma jednej prawidłowej odpowiedzi pasującej do każdego.
Jest to sprawa indywidualna. Zależna od tego, co lubisz we fryzurze, rodzaju włosa, cyklu życia włosa oraz czy zapuszczasz włosy. Trochę inaczej będzie przy fryzurach męskich inaczej przy damskich.
Co jaki czas odwiedzić fryzjera aby włosy cały czas dobrze się układały? Czy po podcięciu włosy rosną szybciej? Sprawdź!
Kiedy udać się do fryzjera?
Jak możesz wyczuć, że to moment, w którym musisz zabookować termin u fryzjera? W prosty sposób!
Zadaj sobie sobie kilka pytań:
- Czy jesteś zadowolona z fryzury?
- Stylizacja włosów trwa dłużej niż zwykle?
- Czy włosy się plączą, ciężko rozczesują?
- Czy włosy puszą się na końcach?
Łatwo znajdziesz prawidłowe odpowiedzi.
Co ja mówię swoim klientkom?
Żeby odświeżyć kształt fryzury za 4-6 tygodnie.
Przy męskich fryzurach wystarczy zrobić delikatną korektę boków maszynką i fryzura już wygląda schludniej. Niektórzy Panowie przychodzą co 2 tygodnie, ja rekomenduje 4 tygodnie.
Kiedy umawiam się z panią na zapuszczanie włosów krótkich, następną wizytę polecam zrobić również za 4-6 tygodni. Tak samo, wystarczy delikatna korekta boków i z tyłu a zapuszczanie nie będzie tak straszne. Jeśli zaczynasz przygodę z zapuszczaniem włosów, polecam Ci przeczytać „Jak estetycznie i bez nerwów zapuścić włosy”.
Jeśli zapuszczasz włosy długie albo po prostu lubisz swoje długie włosy, wystarczy podciąć je co 3 miesiące.
Włosy kręcone trzeba podciąć, kiedy zauważysz, że loki zaczną opadać a pasma nie są sprężyste.
Czy regularne podcinanie przyspiesza wzrost?
Takie przeświadczenie jest bardzo częste u dzieci. W sensie dorośli tak myślą o włosach małych dzidziutków. Pisałam o tym, w artykule „kiedy podciąć pierwszy raz włosy dziecku?”.
Sporo osób twierdzi, że jak obetnie się delikatne włosy dziecku, to nowe będą mocniejsze i będą szybciej rosnąć.
To nie jest prawda. Regularne podcinanie włosów nie przyśpieszy wzrostu od nasady, ale pomoże zniwelować kruszenie się włosów na długości. Jeśli nie przytniesz rozdwojonych końcówek, mogą one tworzyć pęknięcia wyżej na łodydze, aż w pewnym momencie włos się złamie.
Często słyszę narzekania, że pojawia się odrost, czyli włosy rosną, ale nie czuć tego na długości. Cały czas są np. do ramion. W dodatku się puszą i codziennie trzeba je ujarzmić prostownicą. To też tworzy zamknięte koło. Włos zniszczony na końcach się puszy. Używając prostownicy, czyli wysokiej temperatury dokładasz mu uszkodzeń i nadal będzie się puszył.
Moja rada, podetnij włosy. Dodatkowo zamiast prostownicy znajdź produkt, który dociąży puszące się końce. np. serum odbudowujące, spray odżywczy. Oczywiście, nie zwalnia Cię to z używania odżywki i maski do włosów. Może pozwól też swoim włosom naturalnie się falować? Po umyciu wgnieć produkt przeznaczony dla włosów kręconych, podsusz przy użyciu dyfuzora lub pozwól im wyschnąć naturalnie.
Pamiętaj też, że żaden magiczny szampon czy odżywka nie jest w stanie odbudować włosów w 100%. Rozdwojone końce trzeba obciąć. Nie „hoduj” włosów na siłę, żeby były tylko długie. Dbanie o włosy to też regularne podcinanie, czasem wystarczy tylko 1cm i zauważysz różnicę.
Ściskam, Ada