Kiedy fryzjerowi coś nie wyszło.
Czyli reklamacja w salonie fryzjerskim.

Po wyjściu od fryzjera, zamiast radości masz łzy w oczach i boisz się patrzeć w lustro?
Miało być pięknie, wyszło kiepsko? Co teraz możesz zrobić? Do czego masz prawo? Jak zareagować, kiedy nie jesteś zadowolona z nowej fryzury?

Legenda głosi, że ktoś kiedyś wyszedł od fryzjera zadowolony.

Są osoby, panie, jak i panowie, którzy całe życie szukają “swojego” fryzjera. Po każdej wizycie czują niedosyt, mieszane uczucia, często zawód, bo miało być inaczej. Przyczyn czemu tak się dzieje, może być kilka. I mogą być po stronie klienta, jak i fryzjera.
Jednak, żeby nie dopuścić do sytuacji rozczarowania, najważniejszy element wizyty u fryzjera to konsultacja.

Podczas konsultacji między fryzjerem a klientem zawiera się słowną umowę o dzieło.

Konsultacja to rozmowa w której, ustala się jak będzie wykonana usługa, jaki będzie efekt. To dlatego ważne jest, aby ta konsultacja była wykonana przez fryzjera profesjonalnie. Ustalenia były jasne oraz wykonalne. Fryzjer, nie może obiecać czegoś, czego nie jest pewien. Powinien ustalić te granice i jest to zadanie fryzjera. Ty jako klientka nie masz wiedzy fryzjerskiej, masz tylko oczekiwania co do efektu końcowego. To fryzjer jest kreatorem drogi, jaką wykona, aby ten cel osiągnąć. Musisz mu zaufać. Jak powinna wyglądać taka konsultacja? Przeczytaj tutaj.

A co jeśli nie jesteś zadowolona z efektu?

Miej odwagę o tym powiedzieć

Nie bój się powiedzieć, że Ci się nie podoba nowa fryzura.
Jest taki mem.

To też jest inaczej kiedy nie czujesz się w nowej odsłonie, nowym cięciu lub/i kolorze. A inaczej kiedy fryzjer obciął włosy o dużo więcej, niż się umawialiście. Zrobił kolor zupełnie inny, niż ten, o którym rozmawialiście.
Masz prawo o tym powiedzieć. Zrób to od razu, kiedy nie wyszłaś z salonu. Jeśli sytuacja jest poważna, poproś o konsultacje innego fryzjera, czy szefową/szefa salonu. Możesz też poprosić managera salonu i powiedzieć mu wprost, szczerze co Ci się nie podoba. Nie musisz robić awantury, wystarczy spokojnie powiedzieć.

W tej nieprzyjemnej sytuacji bardzo dużo zależy od szefostwa i pracowników. Od ich podejścia i w jaki sposób wezmą odpowiedzialność za „zepsutą” fryzurę.

Nie fajnie jest, kiedy fryzjer dodatkowo wmawia Ci, że tak się właśnie umawialiście. W dobrym, profesjonalnym miejscu zostaniesz wysłuchana, jeśli fryzura będzie wymagać poprawienia, na pewno fryzjer to zrobi. W sytuacji, kiedy nie da się naprawić, bo fryzjer za mocno podciął włosy, możesz negocjować obniżenie ceny, lub nie zapłacić w ogóle. Choć ta propozycja powinna paść ze strony salonu.

Kolor w świetle salonowym i fryzura wygląda super, została pięknie ułożona przez fryzjera, jednak po powrocie do domu widzisz mankamenty? Następnego dnia jeszcze bardziej je widzisz, czujesz się z tym źle? Takie sytuacje się zdarzają. Masz prawo wrócić do salonu złożyć reklamacje. Szefostwo salonu musi reklamację Twoją przyjąć.

Reklamacja

Najpierw zrób to słownie. Zadzwoń do salonu lub osobiście pójdź, wyjaśnij, o co chodzi, zapytaj, czy fryzjer może to poprawić.
Profesjonalny salon powinien zaprosić Cię ponownie na wizytę, powinnaś usiąść na fotelu, powinnaś poczuć się zaopiekowana. W większości przypadków taka prośba o poprawkę powinna wystarczyć.
Jeśli salon unika odpowiedzialności, pojawią się problemy, złóż reklamacje na piśmie. Do tej reklamacji zarówno słownej, jak i pisemnej nie musisz mieć paragonu. Masz na to nawet 14 dni.

Jednak te 14 dni to bardzo dużo. I na pewno nie czekaj długo z reklamacją. Tak naprawdę w ogóle nie czekaj, zrób to jak najszybciej.

Jeśli minie nawet tydzień od koloryzacji, w tym czasie umyłaś kilka razy włosy i zgłosisz reklamacje, że kolor się wypłukał, to tutaj nie ma podstaw do reklamacji. Salon słusznie może jej nie przyjąć.

Salon ma 14 dni na rozpatrzenie reklamacji. Jeśli nie da Ci odpowiedzi w tym czasie, w świetle prawa zostaje reklamacja uznana. Natomiast kiedy salon ją odrzuci, masz prawo pójść ze sprawą do sądu.

Teoretycznie podstawą do reklamacji musi być istotna wada

W takiej sytuacji możesz żądać poprawy usługi lub zwrotu kasy.
Czyli w sytuacji kiedy:

  • Fryzjer źle wykonał cięcie,
  • Fryzjer za krótko obciął włosy, niż się umawialiście,
  • Uzyskałaś inny kolor włosów od tego, jaki obiecał fryzjer,
  • Włosy zostały zniszczone chemicznie przez błąd fryzjera.

Jeśli wada jest nieistotna, możesz wystąpić jedynie o częściowy zwrot kosztów. Wadą taką jest jak wcześniej wspomniałam, złe samopoczucie w nowej fryzurze.

Kiedy fryzjer „spali” włosy

W przypadku gdy zdarzy się wypadek typu: zniszczone, spalone włosy podczas rozjaśniania, dekoloryzacji czy innego zabiegu chemicznego. To ewidentny błąd fryzjera. Salon bezdyskusyjnie musi nie tyle naprawić wyrządzona krzywdę, absolutnie nie wziąć pieniędzy, ale też zaopiekować się klientką, jej włosami, które zostały zniszczone. Wykonać zabieg pielęgnacyjny, podarować produkt, który pomoże w odbudowie. Jeśli spotkała Cię taka niemiła przygoda, nawet masz podstawę, aby iść do sądu i ubiegać się o odszkodowanie od salonu.

Też kwestia indywidualna, czy będziesz chciała po takiej przygodzie korzystać nadal z usług tego salonu. I to zupełnie ludzkie, kiedy łzy cisną się do oczu i nie chcesz mieć z nim nic wspólnego. Daj mu szansę, wiedz też, że możesz poprosić o poprawę u innego fryzjera w tym samym salonie.
Nie ważne, który z pracowników wykonywał usługę, doświadczony fryzjer, czy osoba, która dopiero się uczy. Odpowiedzialność spada na cały salon.

Podsumowując,

Zawsze masz prawo poprosić o poprawienie koloryzacji czy cięcia w salonie w którym była ta usługa wykonana. Jeśli nie da się już nic poprawić, masz prawo zwrócić się o obniżenie ceny czy nie płacić nic. W przypadku reklamacji prawo jest po stronie konsumenta, co trochę jest krzywdzące dla salonów. Bo obniżenie ceny również obowiązuje, kiedy umawiałaś się z fryzjerem na metamorfozę, fryzjer spełnił ustalenia w 100%, a w nowej fryzurze zwyczajnie się nie czujesz.

Ze swojego doświadczenia powiem, że zawsze jest jakaś droga wyjścia, poprawienia fryzury, jakiś kompromis. Doświadczony fryzjer, profesjonalny salon, któremu zależy na klientach i klientkach, nie dopuści do sytuacji, w której klientka opuści salon niezadowolona. Natomiast musisz o tym szczerze powiedzieć, że jesteś niezadowolona i co Ci przeszkadza.

Uważam, za mało dojrzałe, kiedy nie powiesz nic fryzjerowi, niezadowolona wyjdziesz z salonu, a w drodze do domu wyrazisz swoją opinię na 1 gwiazdkę na facebooku czy w google.

Ściskam, Ada

Dodaj komentarz