Przychodzi Pani do salonu na kolor i mówi: „Nie myłam włosów, podobno tak jest lepiej”. Wtedy ja pytam: „Dlaczego tak jest lepiej?” “Bo mają swoją naturalną ochronę i mniej się zniszczą przy farbowaniu”. „Aha”. No i dotykam tłuste, niemyte włosy. Szczerze, po tylu latach, jest mi to obojętne. Nie brzydzę się dotykania tłustych włosów. Choć tu nie chodzi o mnie i mój komfort. O włosy chodzi. Żeby były zdrowe i piękne. To ma to jakieś znaczenie? Czy „zdrowiej” dla włosów jest farbowanie ich brudnych?
Po co skórze sebum?
Gruczoły łojowe zlokalizowane są w skórze tuż przy mieszkach włosowych. Odpowiadają za produkcję łoju, który tworzy ochronną warstwę tłuszczową niezbędną do utrzymania kwaśnego pH na poziomie ok 5. Ma chronić naszą skórę przed drobnoustrojami tj. bakteriami, grzybami, alergenami. Ponadto chroni skórę przed działaniem czynników mechanicznych, chemicznych, nadaje miękkość, zabezpiecza przed przesuszaniem.
Sebum chroni też włosy?
Nie, chroni skórę a nie włosy. To, że przeciągniesz jeszcze jeden dzień bez mycia, żeby sebum ze skóry przeszło na włosy nie sprawi, że będą bardziej zabezpieczone podczas koloryzacji.
Umyć włosy przed farbą?
Zawarty w farbie środek alkalizujący (amoniak lub sole amonowe) w pierwszym kroku po nałożeniu na włosy, rozpuszcza sebum i rozchyla łuski włosowe. Więcej o tym pisałam tutaj „Jak działa farba do włosów”. W takim razie bez sensu myć włosy przed koloryzacją, ale z drugiej strony coraz częściej wybiera się farby bez dużych stężeń tych substancji.
Jeśli do koloryzacji użyjesz delikatnych produktów, niskiego % oksydantu- a takie produkty najczęściej przeznaczone są do tonowania włosów. I kiedy na włosach znajduje się duża warstwa nagromadzonego sebum, kurzu, brudu. Ten niski procent oksydantu nie ma mocy przedarcia się, wniknięcia pod łuski włosowe. Pigmenty osadzą się na brudnej powierzchni włosa a co za tym idzie kolor spłynie po umyciu.
Tak samo, kiedy na włosach jest dużo środków do stylizacji. Oklejają włos dużo mocniej niż samo sebum, a w przypadku włosów uwrażliwionych wnikają też pod łuskę. Nieważne czy jest w farbie środek alkalizujący, czy wysoki oksydant. Takie włosy trzeba umyć szamponem oczyszczającym przed koloryzacją.
Podsumowując,
Stare powiedzenie „nie myj włosów przed farbą” jest już nie prawdziwe. Najlepiej, kiedy włosy do koloryzacji są czyste. Na czystych włosach pigmenty osadzą się prawidłowo w miejscach gdzie mają się osadzić. Na całej długości kolor będzie taki sam i będzie bardziej trwały.
Z jednym wyjątkiem się zgodzę. Jeśli masz wrażliwą skórę głowy i wykonujesz dekoloryzację globalną, wtedy trochę warstwy sebum może zminimalizować podrażnienie. Natomiast ja w salonie też znam inne lepsze bardziej nowoczesne zabezpieczenie skóry przed koloryzacją.
Dodam jeszcze, że często przychodzą do mnie do salonu Panie, które pragną zmiany. Mają oczekiwanie, że jako fryzjer-stylista dobiorę odpowiedni kolor pasujący do urody i osobowości. Jest to prawda. Wykonam analizę kolorystyczną i doradzę. Natomiast w przypadku kiedy klientka jest u mnie pierwszy raz, nie znam jej włosów wolę aby przyszła z czystymi włosami. Widzę wtedy jakie odcienie są na włosach, oceniam poziom kolorystyczny, aby prawidłowo wykonać koloryzacje. Kiedy włosy są brudne, wizualnie są ciemniejsze i jest ciężko w takich warunkach poznać historię tych włosów oraz ich naturalną strukturę. Więc kiedy idziesz pierwszy raz na wizytę, umyj włosy nie więcej niż dzień wcześniej.
Ściskam, Ada


Dziękuję za wpis. Zazwyczaj myję włosy przed koloryzacją. Nawet dla własnego komfortu bo byłoby mi wstyd iść do fryzjera z brudną głową.
Ja co prawda farbuję włosy sama ale w dzień wizytę u fryzjera myję rano tyle że nie modeluje same wyschną ale są czyste pozdrawiam i dziękuję za ten wpis o farbowania
Tak, właśnie o to chodzi, żeby były naturalne. Wtedy łatwo ocenić ich strukturę i stan uszkodzeń. 🙂
Bardzo fajny, super ten Pani blog. Bardzo dużo się uczę. Sama sobie farbuję od lat i dopiero zaczynam rozumieć o co w tym chodzi. Pierwszy raz zaczęłam zabawę z oksydantami i farbami bardziej profesjonalnymi. I jest fajnie. Nie jestem fryzjerem, ale coś czuję, że mogłabym być😉Bardzo dziękuję i pozdrawiam serdecznie
To ja dziękuję za miłe słowa 🙂 To zawsze mnie motywuje do robienia więcej 🙂 Pamiętaj, że zawsze możesz zmienić swoją drogę zawodową, kto wie 😀
Pozdrawiam ciepło 🙂