Tydzień mody w Mediolanie dobiegł końca. Projektanci i domy mody zaprezentowali swoje najnowsze kolekcje na jesień/zimę 2020/2021. Lubię śledzić takie wydarzenia. Podglądać nowości, inspirować się. Oczywiście moja uwaga jako fryzjera bardziej skupiona była na włosach. Magią zaprezentowanych sylwetek na wybiegu jest to, że wszystko jest spójne. Tam nie ma przypadku. Modelka, ubranie, makijaż, włosy, paznokcie, to wszystko tworzy całość. Fryzury są przemyślane przez projektanta i sztab najlepszych fryzjerów. W większości pokazów jednak były to naturalne, minimalistyczne fryzury.
Najbardziej zapadły mi w pamięć pokazy Fendi i Moschino. I o nich kilka słów.
Co można jeszcze stworzyć jak wszystko już jest?
Jak wymyślić coś, czego nigdzie indziej nie ma?
Fendi się udało.


Jestem zachwycona i oczarowana opaskami na głowach modelek. To jest takie proste, a jednocześnie genialne. Myślę, że jakby opaski były standardowo założone, tak jak powinno się nosić opaskę. Byłoby to po prostu ładne. Natomiast efekt zaskoczenia daje fakt, że nigdy wcześniej nie widziałam, żeby ktoś tak nosił opaskę.
Przepięknie wykonane opaski z zamszu, jedwabiu i skóry. Nosiłabym bardzo 🙂
Sama fryzura bardzo współgra z opaską. Choć nietypowa. Włosy są gładko sczesane do tyłu i rzuca się w oczy duży kok z zawijasami.
Fryzury te stworzył Sam McKnigtly. Powiedział on, że modelki są trochę księżniczkami z gwiezdnych wojen, bo motywem przewodnim była elegancja, ale taka nie do końca. Dlatego koki te, choć bardzo elegancko wyczesane, są asymetryczne.

Jak to jest zrobione?
Modelki swoje włosy mają gładko zaczesane w wysoki kucyk. Z kucyka robi się warkocz, który upina się już w kok. Do koka doczepiane są pasma dodatkowych włosów. I formuje się niestandardowy kształt. Wcześniej te włosy są przygotowywane przez fryzjerów i są dobrane kolorystycznie tak, aby nie było widać różnicy pomiędzy włosami doczepionymi a naturalnymi modelki. Wszystko mocno nabłyszczone.
Widząc tą fryzurę na modelkach, pomyślałam sobie, być może z minimalistycznych upięć fryzjerstwo zmierza spowrotem w wyczesane duże koki? O tyle że nie są one natapirowane od skóry a całą uwagę skupiają na samaym koku.
Od razu pomyślałam też, że gdzieś już podobną fryzurę widziałam 🙂

Drugi pokaz, który odbił się głośnym echem w Mediolanie to pokaz Moschino

Tutaj elegancja miesza się z awangardą.
Rokoko to epoka, w której Maria Antonina zapoczątkowała te wysokie fryzury. Po co? Żeby się wyszczuplić. Dlatego im wyższa fryzura, tym lepsza. Nadworny fryzjer Marii Antoniny tworzył prawdziwe dzieła sztuki na jej głowie, a zajmowało mu to nawet 8 godzin.
Pokaz Moschino miał swój niesamowity klimat. Modelki przez te wysokie fryzury wyglądały jeszcze smuklej niż zwykle. Oglądając je na wybiegu, myślę, że każda z nich modliła się w myślach “tylko żeby włosy mi nie spadły” 🙂
Trudna praca modelki
Kiedy pracowałam w salonie, poznałam Michalinę, jest modelką. Jeździ na pokazy, sesje zdjęciowe. Pamiętam jak pierwszy raz przyszła do salonu, ponieważ agencja zleciła jej zmianę wizerunku. W takim stylu skandynawskiej urody. Mocno rozjaśniłam jej wtedy włosy i brwi (tak, rozjaśniłam jej brwi do białości).
Opowiadała mi historię, że brała udział w pokazie fryzur. Miała stworzona na głowie też wysoką fryzurę. I mówiła, że niestety bardzo źle wspomina ten pokaz, bo wsuwki wbijały jej się dosłownie w głowę. Do tego stopnia, że łzy jej leciały po policzkach. I Musiała wyjść na wybieg, zaprezentować tę fryzurę mimo wszystko. Myślę że modelki tutaj też nie miały łatwego zadania, prezentując te wysokie instalacje.

Jak to jest zrobione?
Maria Antonina miała stworzony specjalny stelaż, który był przyczepiany do głowy i ukrywany pod jej włosami, na to jeszcze dochodziła peruka.
Modelki na pokazie Moschino miały o tyle łatwiej, że ich włosy były splecione w dobierany warkocz naokoło głowy i do niego przymocowana peruka. Jednak taka wysoka konstrukcja swoje waży, więc musiała mocno być przypięta. Na pewno odczuły ten ciężar.
Zauważ też, ile takich peruk musieli stworzyć fryzjerzy, przemyśleć jak je doczepić. Dobrać odpowiedni kolor peruki. I ile czasu potrzebowali, żeby każdą modelkę przygotować do wyjścia na wybieg. Jestem pod ogromnym wrażeniem.
Tom Pecheux opowiada o makijażu ale widać również jak powstają fryzury modelek.
Jakie są Twoje wrażenia z tych dwóch pokazów?